Autor |
Wiadomość |
Quelrad
Karczmarz

Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:51, 28 Lut 2008 |
|
-Na pohyyybel! Do boju bracia! Baruk-Khazad!*krzyknął krasnolud przeskakując dziarsko ladę. Nie obawiał się spalenia topora, w końcu był to Krasnoludzki Topór Bojowy, miał on runy zabezpieczające na taki wypadek. Jednak nie użył go, w końcu (tak samo jak magia) było by to niezgodne z Regulaminem Karczemnych Bijatyk, zamiast tego chwycił najbliższe krzesło i cisnął je celując w głowę elfa. Golem czatujący przy drzwiach został powstrzymany ruchem ręki, ostatnio jak wtrącił się do bijatyki, to obie walczące strony zostały dosłownie połamane... Po chwili w całej karczmie latały krzesła i butelki, przewracały się stoły - ogólnie mówiąc nareszcie zaczęła się zabawa, wszyscy bez względu na wiek płeć czy rasę prali się ostro po pyskach, aż miło popatrzeć! Sam bimbrownik przedzierał się w stronę elfa, opróżniając przy tym kilka butelek wódki, puste naczynia rzucał w gości...*
//Zaczyna się bójka Każdy na każdego jak zwykle bez powodu, ale pod pretekstem tego czy grzane piwo jest smaczne xD Konwencjonalna magia nie działa wewnątrz murów karczmy (runy na ścianach) działa tylko magia spirytusu, jak znajdziecie butelkę pokrytą runami, to rozbijając/wypijając ją wyzwalacie losowy efekt Nie można walczyć mieczami sztyletami, czy czymś co mogłoby wywołać poważne obrażenia // |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
|
 |
Avenon
Administrator

Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Incube
|
Wysłany:
Czw 17:42, 28 Lut 2008 |
|
*dopiero co sie obudzil a juz wszyscy wrzeszczeli...glowa mu pekala jakby ktos wielkim mlotem mu jebnal...jeszcze nigdy nie mial takiego kaca... ale trudno oposcic taka rozrube jak ta... wiec wzial najblizsze krzeslo i pierdolnal najblizszego elfa w leb krzeslo sie rozlecialo wiec wzial kufel z lady i tym razem trafil w jaszczuroczleka nie zauwarzyl juz niczego calego w karczmie czym mozna kogos walnac w leb wiec atakowal piesciami dopoki sam od nie dostal od jakiegos hobbita dzwiami ktore wyjal z zawiasow....stracil przytomnosc* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Quelrad
Karczmarz

Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 23:24, 28 Lut 2008 |
|
*Mała buteleczka Spirytusu Trzeźwiącego była idealna na takie okazje, mimo tego że bimbrownik miał dość dużo do roboty... To zdążył rzucić butelką prosto w skroń Avenona "To powinno go ocucić" - pomyślał gratulując sobie w duchu celnego rzutu. Jednak nie miał już na to czasu, nieuchronnie zbliżał się do Isaana...* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Isaan
Udzielający się członek klanu
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 0:24, 29 Lut 2008 |
|
*elf widząc, że magia ani jego sztylet nic nie wskórają cofał się uniki robiąc przed latającymi butelkami, krzesłami i innymi częściami karczmianego wyposażenia. Zazwyczaj stronił od bójki, zdarzało mu się czasem tylko porywczym bywać. Jedno jest pewne, jako elfowi zręczności i szybkości mu nie brakowało.* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Quelrad
Karczmarz

Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 15:06, 29 Lut 2008 |
|
*Rozszalały krasnolud pędził w stronę Isaana dzierżąc w rękach krzesło, zrobił kilka efektownych i mimo wszystko szybkich ataków, lecz żaden nie dosięgnął elfa... Były za mało zwinne, co wydawało się normalne biorąc pod uwagę to że krasnolud miał około 10% alkoholu we krwi... Niestety zdarzyło się nieszczęście, bimbrownik potknął się na wystawionej (zapewne umyślnie) nodze elfa i zarył twarzą o ziemię. Gdy wstał czerwona mgiełka zasłoniła mu oczy, chwycił nogę od stołu i zaszarżował w stronę przeciwnika, gdy był tuż przy nim zrobił potężny zamach i trafił elfa prosto w twarz z miejsca go nokautując. Krasnolud był tak dumny z siebie że poszedł na zaplecze szukać wódki. Nie wiedział tylko że znokautował nie tego elfa.... W zasadzie pobił jakiegoś przypadkowo przyplątanego gnoma, ale jak już wspominałem nie wiedział o tym...* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Avenon
Administrator

Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Incube
|
Wysłany:
Pią 17:04, 29 Lut 2008 |
|
*poczul ze cos ma w buzi(bez skojarzen)pomyslal ze to jakas wodka albo cos wiec napil sie lyk.... to bylo okropne... skrzywil sie po wypiciu a butelke odrzucil od siebie...ocknal sie wreszcie... rozejrzal sie a tu nadal trwala walka (wiekszosc lezala na podlodze nieruchomo...niektorzy cos majaczyli...ale czesc jeszcze sie dzielnie bronila)doloczyl sie do nich...stracal swoja wielka piescia wszystkie rasy(oprocz krasnoludow... nie walnal by swoich....)w koncu sie wkurwil bo nie otrzymuwal takich efektow co czyms twardym... odlamal deske od lady...inni poszli za jego przykladem... teraz jak kogos walnal w leb to dopiero ich odrzucalo... deska byla trwala ale w jak oszolomil elfa to pekla na dwie czesci... wkurwil sie i oposcil karczme....przyjdzie rano pomyslal.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Isaan
Udzielający się członek klanu
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 18:13, 29 Lut 2008 |
|
*Elfa bawiła cała zaistniała sytuacja, widząc jak napastnik zniknął na zapleczu po znokałtowaniu niczego się nie spodziewającego gnoma, ruszył w kierunku lady, znalazł tam beczułkę z przednim piwem, jako że nie miał jak grzanego trunku zrobić, zrezygnowany uraczył się piwem jakie miał. Usiadł na ladzie popijając i przyglądając się rozrubie, raz po raz unikając buteli lecącej w jego stronę, to innym razem rozszalałego krasnoluda wymachujacego kawałkiem deski na prawo i lewo. Złość mu przeszła, bawić za to cała sytuacja go zaczęła. Co chwilę zerkał w kierunku wejścia na zaplacze, wypatrując krasnoluda, który tak wyjątkowo go powitał* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Quelrad
Karczmarz

Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:03, 02 Mar 2008 |
|
//Do końca sesji karczma... zawieszona // |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Avenon
Administrator

Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Incube
|
Wysłany:
Śro 22:08, 26 Mar 2008 |
|
//Raczej chyba juz koniec sesji//
*Do karczmy wszedl jak zwykle krasnolud. -Jak to dobrze znowu byc w moim ulubionym miejscu-pomyslal*Quelrad jak dobrze cie znowu widziec podaj mi piwo Krasnoludzkie z pianą na dwa palce*powiedziawszy to usiadl przy ladzie i intensywnie myslal co przyniesie nowy dzien* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Drusilla
Administrator

Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 11:39, 27 Mar 2008 |
|
*drzwi od karczmy powoli się otworzyły, a w nich pojawiła się zakapturzona postać, ściągnęła kaptur gdy przekroczyła próg* Witam wszystkich, wreszcie dotarłam. * powiedziała z radością gdyż dawno jej nie było w tych rejonach. Powiesiła płaszcz na wieszaku,rozejrzała się.* Quelrad mógłbyś podać mi grzane wino jeśli oczywiście masz * słodko się uśmiechnęła do niego po czym podeszła do lady * |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Besidolites
Administrator

Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany:
Nie 14:27, 29 Cze 2008 |
|
*Besidolites podszedl do kominka i zalal ogien woda. Zanim ktokolwiek sie zorientowal krasnlud zaczal wyganiac wszystkich z karczmy mowiac* Karczma zostaje narazie zamknieta. Klientow nie ma a dostawy trunkow przestaly docierac. *kiedy juz wszyscy wyszli z karczmy popatrzyl po pomieszczeniu poczym przetarl lze. Wzial pod reke kilka desek, mlotek oraz mala beczulke piwa i udal sie nazewnatrz. Zamknal drzwi i zaczal powoli zabijac drzwi i okna deskami. Dookola stali inni ktorzy przed chiwla opuscili budynek lecz nikt nie odzywal sie podczas tej zalobnej ciszy przerywanej uderzeniami mlotka.* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Besidolites dnia Nie 14:29, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
Drusilla
Administrator

Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 13:13, 01 Lip 2008 |
|
*Kiedy wyszła na zewnątrz ze łzami w oczach patrzyła co robi krasnolud. Każde uderzenie młotka które słyszała przeszły przez jej serce wielki ból. Milczała nie wiedziała co zrobić, miała chęć udusić krasnoluda * |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
|